Kiedy się rodzimy, jesteśmy skoncentrowani na poznawaniu siebie i otaczającego nas świata, rodzice zaś dbają o nasz materialny a czasem i duchowy komfort. Z biegiem lat uznajemy, że stopień poznania własnych możliwości fizycznych oraz reakcji ciała jest wystarczający i dalej eksplorujemy głównie to wszystko co nazywamy zwyczajowo środowiskiem. Od ciała oczekujemy bezwzględnego posłuszeństwa oraz bezawaryjnego działania abyśmy mogli osiągać założone cele (pomijając kilka procent tych osób, których ten schemat nie dotyczy). Jeśli jakiś mięsień, naczynie krwionośne, nerw czy kość nie są w stanie sprostać naszym potrzebom, wdrażamy procedurę podkręcania ich możliwości. Gama dostępnych środków jest ogromna. Od masowo produkowanych preparatów przeciwbólowych i przeciwzapalnych, po tak zwane „dopalacze” przyspieszające proces przemiany materii i syntezy wewnątrzkomórkowej. Pomysł podobny jak przy paliwach samochodowych. Do standardowego paliwa, dodawane są wysokokaloryczne związki aby uzyskać więcej energii z jednego litra paliwa, przy tych samych parametrach technicznych silnika. Czasem silnik tego nie wytrzymuje i właściciel pojazdu zmienia go na nowy w wyspecjalizowanym warsztacie. Pomijając biotechnologie na które stać kilkunastu najbogatszych ludzi świata, różnica między człowiekiem i samochodem polega między innymi na tym, że nie wszystkie ludzkie „podzespoły” da się wymienić. Jednym z nich jest centralny układ nerwowy z mózgiem w roli głównej. Miliardy ludzi przedkłada korzystanie z telefonów komórkowych, niezgodne zresztą z zaleceniami producenta, nad to czy będą mieli uszkodzone tkanki mózgu od nadmiaru wysokoenergetycznych wibracji fal radiowych emitowanych przez te urządzenia.
Procent kierowców lekceważących dopuszczalną przez producenta samochodu prędkość jazdy lub wysokość obrotów, pracującego silnika jest znacznie mniejszy niż osób lekceważących objawy nadczynności czy niedoczynności tarczycy, która jest w naszym organizmie odpowiednikiem obrotomierza / prędkościomierza i wskazuje na jakich „obrotach” żyjemy. Ilu znacie rodziców, którzy nawet wbrew sugestiom lekarza, proszą o wypisanie antybiotyku i podanie go dziecku, ponieważ chcą aby ich dziecko jak najszybciej wróciło do żłobka, szkoły czy przedszkola? Są osoby, które wolą poddać się wymianie głowy kości udowej i panewki stawu biodrowego, zamiast zmniejszyć obciążenia fizyczne ciała czy poddać się psychoterapii, celem złagodzenia lub wyeliminowania wpływu napięć emocjonalnych na pracę układu ruchu.
O tatuażach pisałem rok temu. Moda na tatuaże kwitnie. Ponieważ jest coraz większe zapotrzebowanie, rośnie również ilość osób, które je wykonują. Wraz z ilością, spada jakość oraz doświadczenie pracowników zakładów tatuażu. Są powikłania spowodowane zakażeniami, alergią na barwinki, osobniczymi skłonnościami do bliznowacenia ran spowodowanych igłą barwiącą. Przy tatuażach, dochodzi czasem do niekontrolowanej stymulacji punktów sterujących przepływem energii w organizmie. Przez ostatnie kilka miesięcy, razem z moją żoną Dorotą prowadzimy odbywające się cyklicznie co dwa tygodnie, wykłady i warsztaty pod nazwą Symbole i Przekazy. Objaśniamy i prezentujemy podczas ćwiczeń jak ogromny wpływ na nasze życie, zdrowie i komfort psychiczny oraz stan emocjonalny mają różne symbole graficzne, przekazy zawarte w twórczości artystycznej oraz przekonania osobiste lub społeczne.
Człowiek, jako jedyny przedstawiciel ssaków, zatracił instynkt samozachowawczy i oddzielił postrzeganie swojego ciała od postrzegania samego siebie. Traktuje ciało jako coś co albo jest mu podporządkowane i nie sprawia kłopotu, albo sprawia kłopot i jest życiową przeszkodą. Tylko człowiek jest tak mało świadoma istotą, że świadomie wprowadza ciała obce do organizmu, wydłuża szyję, uszy, okalecza się i zmienia kształt kości dla zaspokojenia potrzeby wyróżnienia się pośród innych ludzi. Każdy przejaw niszczenia naturalnej struktury własnego ciała świadczy o braku świadomości oraz o niskim poczuciu własnej wartości. Ludzie poddający się modzie samo okaleczania, cierpią na deficyt miłości, brak zainteresowania osób na których im zależy oraz brak okazywania im należnego w ich odczuciu szacunku. Jednak drogą do otrzymania daru miłości, uważności innych ludzi czy też ich szacunku, jest obdarzenie swojego ciała miłością, szacunkiem i uwagą. Dbaj o swoje ciało, przytulaj go codziennie w myślach, dziękuj mu za wspaniałą, oddaną służbę dla twej duszy, zdaj sobie sprawę z jego cech, które wspierają twoją aktywność, a szybko zauważysz pozytywne zmiany we wszystkich przestrzeniach twojego życia.
Mariusz Jarymowicz