„Słowo się rzekło, kobyłka u płota” i wiele innych, znanych, ludowych porzekadeł świadczy o tym, jak ważne jest to o czym piszemy, mówimy, a nawet tylko myślimy. Każde słowo, każda litera ma moc stworzenia. Skoro tak jest, to również ludzkie zdrowie do-słownie zależy od tego, jak każdy z nas opisuje swoje życie.
W 2017 roku, napisałem krótki artykuł „Imię i Nazwisko – ważniejsze niż Ci się wydaje !„ – opisujący znaczenie naszych imion i nazwisk w procesie realizacji życiowej misji, drogi. Zaproponowałem wtedy, aby odejść od typowych technik ich analizy, czy wyłącznie znaczenia semantycznego imion i nazwisk. Zwróciłem uwagę na fakt, że podczas analizy pisma, powinno interesować nas całkowicie zindywidualizowane podejście do znaczenia i wpływu imienia i nazwiska na naszą życiową sytuację. To prawda, że każda grupa imion i nazwisk, tworzy zbiorowe pole informacyjne i oddziałuje na ludzi obdarowanych nimi przez rodziców i administrację państwową
Jednak ponad tę zbiorowość wzrasta zawsze osobisty, zupełnie indywidualny wzorzec reakcji na konkretne słowa, nazwy własne i imiona. Taki wzorzec funkcjonowania umysłu, jego reakcji na odbierane przez nas sygnały, informacje, odpowiedzialny jest zarówno za nasz profil psychologiczny, jak i za nasze zdrowie fizyczne. Podczas osobistych doświadczeń, dowiadujemy się jak konkretne słowa i zwroty wpływają na nasze samopoczucie, podejmowane decyzje i finalnie na stan organizmu jako całości.
Fatalnie wypada statystyka mówiąca o tym, jak mały odsetek z tych doświadczeń zostało świadomie wykorzystanych w następującej po nich teraźniejszości. Dzisiaj, coraz więcej osób, w różnych grupach wiekowych, całkowicie przestało zastanawiać się nad jakością i zgodnością z faktami, kierowanych do nich treści. Zagubiła się gdzieś symbolika i świadomość mocy każdego słowa. Dotyczy to zarówno zwykłych ludzi, jak i trenerów rozwoju osobistego. Skutkuje to ich własną, czasem zgubną w skutkach, beztroską z jaką stosują słowa i zwroty w codziennym życiu. Jednocześnie coraz więcej osób deklaruje, że weszło na ścieżkę rozwoju duchowego i dążenia do pełnej samoświadomości. To stwarza sytuację, w której pojawia się możliwość dokonania przemiany wewnętrznej, ale jej wynik może odbiegać od wstępnych założeń, ze względu na brak świadomości co tak naprawdę czynią z nami słowa, symbole i całe zbiory informacji stosowane podczas warsztatów, zajęć , kursów czy indywidualnie wykonywanych ćwiczeń, gdzie narzędziem jest słowo wyrażone myślą, mową lub pismem. Te wypowiadane słowa i teksty opisujące konkretne ćwiczenia dla uczestników, często przechodzą w czynną praktykę z ciałem. Następnie, manifestują się jego stanem zdrowia. Są też inne, bardziej powszechne i radykalne oddziaływania niefortunnie dobranych liter i słów, ( a zatem i faktycznych przekazów) niż to mające miejsce podczas niektórych zajęć grupowych.
Często działaniem na własną szkodę jest na przykład adres poczty e-mail, która nam służy do powszechnej i masowej komunikacji z innymi ludźmi, urzędami, firmami. Pisałem o tym obszernie w artykule „Adres e-mail a Twoja osobowość„.
Pomyślcie Państwo o dojrzałej osobie, która sprawdza na różne sposoby „odpowiedniość” swoich prywatnych i służbowych podpisów. Oblicza rozkłady numerologiczne, robi ćwiczenia korygujące itp. Ta sama osoba tworzy np. taki adres e-mail: eciapecia888@wp.pl . Być może pod kątem numerologii, to ma jakiś sens. Jednak Patrząc na ten adres, od pierwszej chwili można się zorientować, że ma on mało wspólnego z oryginalną wibracją i znaczeniem imienia i nazwiska jego właścicielki. Owszem, być może dobrze oddaje chaos i dezorientację oraz wirtualność odczuć jakie ma na temat życia. Jednak z pewnością nie pomaga w realizacji życiowej misji i to bez względu na to czy jest ona do realizacji w najbliższym czasie, czy też stanowi cel ziemskiej podróży, który nastąpi u schyłku życia.
Innym przykładem jest osławione zaprzeczenie w postaci słowa „nie”. Można znaleźć liczne opracowania i wypowiedzi, rozpowszechniane na warsztatach rozwoju duchowego, że dla ludzkiego mózgu, słowo „nie”, nie istnieje. W moim odczuciu, jest to nieświadomie kopiowany czyjś pogląd, przez osoby, nie zastanawiające się nad sensem takiego twierdzenia. Najbardziej aktualnym dowodem na to, że jednak słowo „nie” – nasz mózg i umysł rejestrują i analizują oraz na nie reagują, jest obecna sytuacja międzynarodowa, wykreowana przez medialnie wspierany i podsycany lęk.
Bowiem słowo „nie”, zawsze powiązane jest w taki czy inny sposób z lękiem. Każdy lęk w końcu można sprowadzić do lęku przed śmiercią. A lęk przed śmiercią, jest od tysięcy lat najpowszechniej stosowanym narzędziem sprawowania władzy jednej grupy ludzi nad inną. Słowo „nie” najczęściej używane jest gdy brakuje nam dostatecznej ilości informacji, abyśmy mówiąc tak, czuli się bezpiecznie. Zaś kwestia bezpieczeństwa i przetrwania, towarzyszy ludzkości od samych jej początków. Te zaś bezpośrednio kształtują nasz stan zdrowia.
Czy nasz umysł może ignorować coś, co pomaga nam w przeżyciu ?
A czy ktoś zastanawiał się jakie konsekwencje ma powszechne używanie akurat pięciolinii w zapisie nutowym? Z czego taki sposób notowania melodii może wynikać? Za to zwykłe pismo mieści się na 3-ch poziomach… w 3-ch liniach. Ciekawe, prawda? Jeszcze ciekawsze są odpowiedzi na te pytania. Jej znajomość zmienia całkowicie sposób patrzenia na świat w którym żyjemy.
A słowo maseczka ( np. ta, którą każą nam nosić w sklepach ), niesie w sobie przekaz, informację mówiącą o tym, że w jej naturze jest czasowe, masowe ograniczenie ludzkiej kreatywności i zdolności podejmowania świadomych decyzji. Dominacja treści codziennego życia przez to słowo, automatycznie wprowadza dominację jej naturalnych właściwości do przestrzeni ludzkiego życia. A czy zastanawiali się Państwo co jest przyczyną, że dzieci w wieku do ok. 7 lat, podczas zadawania pytań, zupełnie inaczej je formułują niż dorośli ?
PRZYKŁAD: Dziecko formułuje pytanie: „Ten liść jest czerwony, prawda ?” To samo pytanie sformułowane przez osobę dorosłą brzmi: „Ten liść jest czerwony nieprawdaż ?” lub „Ten liść jest czerwony, nie ?” Czy zwrócili Państwo uwagę na istotną różnicę ?
Sama świadomość znaczenia liter i zbudowanego z nich słowa, to tylko fragment wynikającego z tego potencjału. Istotnym i niezwykle pomocnym dla rozwoju duchowego skutkiem tej nowej świadomości, jest możliwość aktywnej zmiany życiowej scenerii z takiej, która utrudnia osiąganie celów, na pełną sukcesów historię bohatera, któremu najczęściej przeszkody dosłownie „schodzą z drogi” a życie toczy się gładko. A kiedy coś nie chce poddać się jego prawdzie, dobiera takie środki wyrazu swych pragnień, które umożliwiają mu pokonanie każdej przeciwności.
„Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało. W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła. (…) Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. Na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc,” (J 1,1-5.9-12).
Tym, powszechnie znanym cytatem kończę dzisiejszą refleksję nad pismem, słowem i mową. Jednocześnie zachęcam do aktywnego korzystania z mądrości przodków i większej uważności w doborze słów ilustrujących nasze myśli, odczucia i działania.