Tajczi to nie jest zwykły trening fizyczny. Podobnie jak w gimnastyce profilaktyczno-leczniczej czikung (qigong), oprócz treningu mięśni, ścięgien, całego ciała i psychiki, jest to również praca z energią czi (qi).
Nie zużywamy tu jednak energii jak w zwykłych sportach i gimnastykach, a przeciwnie, pobierana jest ona z ziemi i rozprowadzana po całym organizmie. To sprawia, że uprawianie tajczi nie męczy.
W tajczi pracuje całe ciało. Mięśnie i stawy są rozluźnione, a ciało i umysł osiągają stan równowagi, doskonałej koordynacji i swobodnego, nieblokowanego przepływu energii. Można wtedy wykonywać ruchy bez wysiłku. Dlatego tak ważna jest właściwa postawa i prawidłowe wykonanie formy tajczi – bo tylko wtedy czi płynie bez przeszkód. Z czi uzyskuje się wewnętrzną siłę (neijin), którą kiedyś wojownik mógł wykorzystać w walce, a my możemy wykorzystać w codziennym życiu.
Energia w tajczi płynie z nóg, jest zarządzana przez talię (dół kręgosłupa) a manifestuje się w rękach. Jeśli prawidłowo i systematycznie praktykuje się tajczi, można poczuć, jak energia nas wypełnia i niczym niehamowana krąży w całym ciele, jak ożywia każdą komórkę ciała.
Świadomość naszego umysłu (yi) prowadzi czi, a ta prowadzi ciało. Każdy ruch ciała jest najpierw tworzony w postaci myśli, mentalnego wyobrażenia, które natychmiast materializuje się w fizyczną konkretność. Ledwo to się stanie, a już podąża za nią myśl następna i kolejne, a wraz z nimi ich zewnętrzny wyraz – płynny taniec ciała. Konieczność absolutnego skupienia się na tym, by prawidłowo odtworzyć wyuczoną formę tajczi, powoduje, że utrzymujemy umysł w całkowitej koncentracji, wyłączamy go z towarzyszącej nam zazwyczaj, męczącej i stresującej gonitwy myśli. Praktyka tajczi jest cudownym i skutecznym relaksem umysłu. Podczas praktyki w rozluźnieniu i koncentracji osiągamy stan bliski medytacji, w którym umysł odpoczywa od codziennych trosk, regeneruje swe siły, nabiera jasności i mocy. Dopiero wtedy odczuwamy, co to znaczy jedność ciała i umysłu. Na wyższym poziomie praktyki osiąga się coraz doskonalsze panowanie nad własną energią czi, a więc i nad ciałem oraz psychiką. Tajczi prowadzi do dyscypliny ciała i umysłu.
Najstarsza opisana forma wewnętrznych sztuk walki, zwana „pięścią wewnętrzną z Wudang”, w której zawarto techniki taoistyczne, zawierała 13 postaw (shisan shi). Jest o nich mowa w księdze pt. Taijiquanjing, której powstanie łączy się z nazwiskiem mnicha taoistycznego Zhang Sanfenga. Owe tradycyjne postawy, nazywane „8 bramami i 5 krokami”, stanowią do dziś podstawę technik tajczi i składają się na różne konfiguracje w formach i układach ćwiczeń tajczi. Nie chodzi tu o postawy w sensie czysto fizycznym, a raczej o pewne fundamentalne koncepcje lub formuły charakteru ruchów w odniesieniu do powiązań jin/jang i pięciu żywiołów. Podobne podstawowe struktury (shi) funkcjonują w innych sztukach, np. kaligrafii i malarstwie.
Osiem bram lub energii, czyli podstawowe techniki ręczne to: peng (odparcie, odbicie, uniesienie, osłona), lu (cofnięcie, skręcenie w bok, zawinięcie), ji (naciśnięcie), an (pchnięcie), cai (ściągnięcie), lie (rozdzielenie, rozdarcie, rozcięcie), zhou (uderzenie łokciem) i kao (uderzenie barkiem). Odpowiadają one ośmiu trygramom „Księgi przemian” i kierunkom świata – czterem stronom głównym i czterem pośrednim.
Pięć kroków, czyli techniki nożne, to: krok w przód (jinbu), krok w tył (tuibu), spojrzenie w lewo (zuogu), patrzenie w prawo (youpan) i centralna równowaga (zhongding). Korespondują one z pięcioma żywiołami.
(Fragment książki „Tajczi bez tajemnic” autorstwa Kaxii E. Kowalewskiej, Wyd. KDC, 2007, opublikowany na portalu www.drogidozdowia.pl )